Niepełnosprawni bez sprzętu. Sponsorzy dają,państwo zabiera
Dostają pomoc od sponsorów, ale potem muszą za to płacić państwu. Jak ustaliło TOK FM, wielu niepełnosprawnych nie chce przyjmować wózków inwalidzkich czy innych drogich sprzętów, bo nie stać ich na zapłacenie podatku od darowizn. Sponsorzy widzą problemy i nie chcą więcej pomagać.
Sponsorzy rezygnują
Prezes Towarzystwa Grzegorz Kozłowski przypomina, że nawet w jego organizacji zdarzały się takie przypadki. – Pozyskaliśmy sponsora. Duża firma produkująca elektronikę chciała sfinansować zakup tablic brajlowskich i aparatów słuchowych kilku osobom. Niestety, niepełnosprawni nie byli w stanie przyjąć tego sprzętu ze względu na podatki i musieliśmy szukać różnych luk prawnych, żeby jakoś ten sprzęt przekazać – mówi Kozłowski.
Jak dodaje, zagraniczny sponsor nie chciał dalej współpracować.- Przedstawiciele firmy kontrolowali, jak przekazujemy pieniądze. Widzieli, że są problemy i myśleli, że to może my coś kombinujemy – podkreśla prezes. Mówi, że po wielu miesiącach prób i wysiłków prawników sprzęt udało się przekazać, ale ten sponsor więcej już nie pomoże.
Jedno wyjście: organizacje pożytku
Szef sejmowej komisji polityki społecznej poseł Sławomir Piechota mówi, że wyjście z tej sytuacji jest jedno: – Najlepiej jeśli sponsor przekazałby pieniądze przez organizacje pożytku publicznego, tak jak przekazuje się jeden procent podatku. Jest klarowność przepływu pieniędzy i są mechanizmy umożliwiające niepłacenie podatku.
Ale przedstawiciele organizacji pomagających niepełnosprawnym mówią, że w wielu przypadkach właśnie tego chcą uniknąć. – Najczęściej firmy chcą pomóc konkretnym osobom. Zainteresują się na przykład losem jakiegoś dziecka i chcą przekazać jakiś sprzęt bezpośrednio do niego. Zawiłości prawne przekazywanie pieniędzy przez pośredników nie wchodzi w grę – mówi Marta Lempart i rozgoryczona dodaje, że ci niepełnosprawni, którzy nie czekają na czyjąś pomoc, tylko sami szukają sponsorów, muszą płacić państwu. – A jeśli nie są przy okazji bogaci to nawet o darmowym sprzęcie od sponsorów muszą zapomnieć – dodaje Lempart.